Forum Autodestrukcja
Forum dla tych co się zgubili w rzeczywistości
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co teraz czynisz ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Autodestrukcja Strona Główna -> Offtopik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:29, 22 Kwi 2012    Temat postu:

przecież avatar widzimy, co znaczy że został zaakceptowany rozmiarowo.

słucham muzyki.
jestem upojona winem.

przeżywam nową blizne, z oparzenia żelazkiem niefortunnie dziś . taką blizne wiedząc że będzie kolejną strasznie mocno przeżywam, mam ochotę się rozwyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:04, 07 Lip 2012    Temat postu:

Za niecałą godzinę moje życie legnie w gruzach. Próbuję coś zjeść, palę 2. paczkę fajek i czekam na koniec.
Żałosne, wiem. Ale naprawdę nie mam z kim się tym podzielić.

Jestem sama w domu, na noc też. Niby już mi wszystko jedno, co będzie z moim życiem, a jednak trochę się boję, że wpadnę w amok i zrobię sobie krzywdę.


Ostatnio zmieniony przez ashley dnia Sob 17:20, 07 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marla




Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 2412
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:46, 07 Lip 2012    Temat postu:

ash możesz napisać coś więcej co się dzieje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:31, 09 Lip 2012    Temat postu:

Ash...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:18, 10 Lip 2012    Temat postu:

Martwię się o Ash.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niusia




Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:38, 13 Sie 2013    Temat postu:

Sloneczka moje gdzie jestescie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Pią 19:02, 04 Paź 2013    Temat postu:

myślę sobie jak to możliwe,że mimo tylu lat mam taki sentyment do tego miejsca..że ściska mnie kiedy wstukuje w google znane hasła by się tu znaleźć i lekkie rozczarowanie kiedy nie widzę nowych wiadomości i nie wiem co u was.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marla




Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 2412
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 1:29, 28 Lis 2013    Temat postu:

spirit, dzisiaj pomyślałam o Tobie i ...tu weszłam. też zawsze wpisuję w google i wyskakuje..i ta niepewność, czy ktoś napisał i ta niepewność, czy aby wszystko dobrze. co kilka miesięcy zajrzę i znów czuję się jakbym zawiodła w jakiś sposób. Bo obiecali "dorosnąć" i "z wiekiem przejdzie"
A to jednak forum dla tych, co się zgubili w rzeczywistości... i z przykrością stwierdzam, że po tylu latach, tylu próbach nadal się chyba nie odnalazłam. Może w innej formie, jednak nadal.


Ostatnio zmieniony przez Marla dnia Czw 1:33, 28 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:20, 25 Wrz 2014    Temat postu:

Zdiagnozowano u mnie Borderline.
Jestem na terapii od ponad roku.
Pracuje w zawodzie jako pielegniarka.

Zachorowalam na padaczke. Lecze sie od roku.
Przyczyny nieznane.

Jest dobrze.
Czasem slońce, czasem deszcz. Ale ogólnie naprawde nie jest źle.

Pozdrawiam Wszystkich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niusia




Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:29, 11 Paź 2014    Temat postu:

"Zdiagnozowano", "jestem na terapii", "lecze sie"... pare lat wstecz bysmy za te slowa dziekowali i wrecz bili brawo... mijaja lata... z pewnych rzeczy "wyroslismy" a do innych po prostu zmienilismy podejscie. mimo to trzymajmy sie razem,nie wazne w jakim momencie zycia jestesmy. Jestesmy ludzmi a-d. zawsze mozemy byc "czysci" ale a-d i tak bedziemy, wiec sie wspierajmy...

Co po latach nowego u Was? Napewno duzo sie zmienilo, moze warto sie tym podzielic...


Ostatnio zmieniony przez niusia dnia Sob 16:32, 11 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:27, 15 Paź 2014    Temat postu:

Myszka cieszę się, że u Ciebie "nie jest źle", choć przykro mi z powodu Twoich problemów ze zdrowiem.

U mnie potężny nawrót zaburzeń odżywiania, czemu towarzyszy emocjonalny regres, co poskutkowało ujebaniem semestru na studiach. Ale nie narzekam, lepsza anoreksja niż samookaleczenia. Próbowałam się leczyć ale to tylko pogarsza mój stan, więc na razie po prostu jest jak jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divine
Administrator



Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stąd

PostWysłany: Pią 20:04, 17 Paź 2014    Temat postu:

Jak sobie pomysle ze rzut jest tak mocny ze nawet Ty ujebalas semestr to mnie ciary przechodza... sil... to minie, jeszcze znow bedzie ok i odpoczniesz, a teraz walcz o kazdy dzien ktory cie zblizy a nie oddali od zdrowia...
sprobuj innych metod, skoro leczenie pogarszalo, sprobuj innego podejscia, walcz o siebie. scisk.


Ciekawi mnie aspekt emocjonalnego regresu... kiedys uslyszalam opinie jakoby gdy u nastolatki pojawiaja sie zaburzenia odzywiania to juz zawsze pozostanie na tym etapie emocjonalnego rozwoju, w jakim wieku byla gdy sie pojawily. I przy nawrotach zawsze bedzie wracala do prezentowania wachlarza emocji z wieku np 14 lat. Cos takiego masz na mysli?

Myslisz ze lepsza anoreksja....? Osobiscie sie z Toba zgadzam, obstawiam ze psychiatrzy inaczej by to zakwalifikowali.

U mnie w miare ok. Co prawda nie moge zaczac chodzic na uczelnie, ale to u mnie normalne o tej porze roku. Leki i nadsennosc tez. Funkcjonuje spolecznie, w miare. Nienajgorzej. Dobrze, jak na mnie.

Jedzenie mnie jak zwykle strasznie meczy, ostatnio jem wybiorczo fastfoody piwo i slodycze. Jem dosc normalne porcje, nie na kilogramy. Ale wytrwalosc w syfowym zarciu ma swoje efekty. No i rzygam ostatnio sporo. Nie dlatego ze sie martwie ze przytyje (mam to w dupie, totalnie. wychodze z zalozenia ze ze stanu najgorszego juz w gorszy nie wpadne), ale po prostu zjem cos, lapie mnie straszny nerw i rzyg albo chociaz usilna proba (bo czesto mi sie w ogole nie udaje) pomagaja, jakos.

Pod koniec wakacji wrocilam do leczenia antydepresyjnego po ponad rocznej przerwie. Po roznych probach skonczylo sie na 3 fluoksetyny i 1 wenlafaksyna dziennie - nie wplywaja ani na moj apetyt, ani na nastroj (ktory jest ok, az nie mam mega skoku w dol). Tylko przytlumiona chodze i spie mnostwo. Sredni interes, chyba bedzie trzeba zmienic, ale nie mam pomyslu na co juz...
tzn mam - lit, ale tego gnoja nie chce brac. Ani zadnych zamiennikow. Leczenie sredniowieczne kuxwa....

Na nodze mam kilka nowych okaleczen. Smutne jest to ze bardzo dobrze sie z nimi czuje, mimo ze zniszczyly dlugi czas wolny od nich.

Jak to wszystko pisze to wyglada jakbym miala jakis kryzys ale wlasnie wcale nie. Mam tylko chujowe uczucie ze nosze martwy fragment w mozgu i te straszne spady nastroju. Poza tym jest ok.
Koncze studia, ucze sie jezyka, w grudniu lece na panstwowy egzamin jezykowy do Oslo. Realizuje cele dlugoterminowe. Tylko te codzienne wypadaja mi z rak.

I chuj. Chce tez napisac ze strasznie mnie meczy ze nie oddzwonilam do Ciebie, S. Jesli to czytasz. Mysle o tym prawie codziennie, ale w koncu mam straszna gule w gardle i trzymam sie z dala od telefonu. Zalezy mi na naszym kontakcie, mimo ze do dupy to pokazuje, to naprawde. Wstyd mi, probowalam, ale nie umialam i w ogole nie mam powodu ktory by to usprawiedliwial.


Uff. No to si€ wypisalam, sorry , nie wiem co mnie ugryzlo. Ale chyba mi lepiej. Zebralam mysli, jakos.

Pozdrawiam was cieplo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 1:27, 18 Paź 2014    Temat postu:

Divine napisał:
No i rzygam ostatnio sporo. Nie dlatego ze sie martwie ze przytyje (mam to w dupie, totalnie. wychodze z zalozenia ze ze stanu najgorszego juz w gorszy nie wpadne), ale po prostu zjem cos, lapie mnie straszny nerw i rzyg albo chociaz usilna proba (bo czesto mi sie w ogole nie udaje) pomagaja, jakos.

Dla wielu osób to nie ma nic wspólnego z obawą o przytycie, to niestety tylko kolejna forma samookaleczania i reakcja na stres, słyszałam to wiele razy więc nie jesteś sama. <tulam>
Cholernie też mi przykro o te cięcia. Sad Naprawdę bardzo mi przykro, ze wszystkich złych rzeczy jakie kiedykolwiek sobie robiłam to było chyba najgorsze... I niestety to zostawia ślady.

Przyznam szczerze że też miałam momenty kiedy ciągnęło mnie do samookaleczeń, ale broniłam się przed tym tak bardzo że w końcu poszło w coś co przynajmniej na początku było łatwiej ukryć, zwłaszcza przed moją mamą i moim chłopakiem, choć teraz już stety/niestety dobrnęłam do tego etapu gdzie siłą rzeczy wszyscy wiedzą co jest grane... Rolling Eyes

Divine napisał:
Jak to wszystko pisze to wyglada jakbym miala jakis kryzys ale wlasnie wcale nie. Mam tylko chujowe uczucie ze nosze martwy fragment w mozgu i te straszne spady nastroju. Poza tym jest ok.
Koncze studia, ucze sie jezyka, w grudniu lece na panstwowy egzamin jezykowy do Oslo. Realizuje cele dlugoterminowe. Tylko te codzienne wypadaja mi z rak.

Jest to jakieś pocieszenie bo czytając początek Twojego posta włos mi się na głowie zjeżył. Sad Tzn. nie żebym uważała że to co robisz jest ok i w ogóle no problem, ale cieszę się że mimo wszystko nie rujnujesz całego swojego życia tak jak ja.

Divine napisał:
sprobuj innych metod, skoro leczenie pogarszalo, sprobuj innego podejscia, walcz o siebie. scisk.

Właściwie to próbuję, tzn. udało mi się przegadać samą siebie że jedzenie 800 kcal dziennie jest wykonalne no i czasem jest lepiej czasem jest gorzej ale w miarę staram się do tego dobijać. Mimo tego wciąż chudnę, tym bardziej że jedzenie nawet tego 800 kcal tylko ze zdrowego żarcia powoduje u mnie irracjonalny niepokój pt. "przytyjesz" i ćwiczę jak pojebana. No i na razie to tyle co mi się udało zrobić w kierunku zdrowia, ale myślę że najgorsze jest to że w głębi serca tak naprawdę nie chcę wyzdrowieć, tym bardziej że odbicie w lustrze nijak nie odwzorowuje cyferek na wadze, a przynajmniej nie w moich oczach.

Divine napisał:
Ciekawi mnie aspekt emocjonalnego regresu... kiedys uslyszalam opinie jakoby gdy u nastolatki pojawiaja sie zaburzenia odzywiania to juz zawsze pozostanie na tym etapie emocjonalnego rozwoju, w jakim wieku byla gdy sie pojawily. I przy nawrotach zawsze bedzie wracala do prezentowania wachlarza emocji z wieku np 14 lat. Cos takiego masz na mysli?

Totalnie coś takiego. Mam wrażenie że cofnęłam się emocjonalnie do poziomu 14-latki. W sensie absolutnie przerastają i przerażają mnie najprostsze problemy codziennego dnia, nie pójdę na uczelnię z kretyńskich powodów pt. "jestem gruba", nie potrafię się usamodzielnić, nie potrafię się na niczym skupić, w tym na nauce, bo jedyne co się dla mnie liczy i o czym myślę całymi dniami i nocami to to ile ważę i jedzenie którego nie jem lol. Czuję się jak totalna zdebilała gimbaza i racjonalna część mnie pogrzebana gdzieś głęboko we mnie wie jak bardzo jest to głupie, jednak ja po prostu nie potrafię nic na to poradzić, po prostu nie radzę sobie z życiem i uciekam do tego swojego małego anowego światka bo tylko tutaj czuję się spokojna i bezpieczna.

Tulam wszystkich. Chujnia straszna że nawet po tylu latach nie możemy być po prostu normalnymi, szczęśliwymi ludźmi.


Ostatnio zmieniony przez ashley dnia Sob 1:29, 18 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divine
Administrator



Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stąd

PostWysłany: Sob 13:12, 01 Lis 2014    Temat postu:

I jak teraz?

Pisz, Ash, jak tylko zrobi Ci to jakkolwiek lepiej, pisz wszystko, cokolwiek. Ja sie ostatnio zderzylam ze sciana frustracji, przyznam ze jestem glodna uslyszec ze inni tez sie szamocza w podobny sposob jak ja. Ze chujnia straszna ze nie jestesmy normalni, szczesliwi. Co sie z tym robi?

Poza egoistycznymi pobudkami mysle tez co u Ciebie, mam nadzieje ze zaczniesz zaraz ogarniac i zlapiesz zycie za gardlo z powrotem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:28, 07 Lis 2014    Temat postu:

Cytat:
I chuj. Chce tez napisac ze strasznie mnie meczy ze nie oddzwonilam do Ciebie, S. Jesli to czytasz. Mysle o tym prawie codziennie, ale w koncu mam straszna gule w gardle i trzymam sie z dala od telefonu. Zalezy mi na naszym kontakcie, mimo ze do dupy to pokazuje, to naprawde. Wstyd mi, probowalam, ale nie umialam i w ogole nie mam powodu ktory by to usprawiedliwial.


martwilam sie i rozkminialam tygodniami co sie dzieje i czy moze cos zrobilam nie tak, az w koncu sobie odpuscilam. doszlam do wniosku, ze poprostu nie chcesz.
Troche poczytalam i spoko rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:59, 09 Lis 2014    Temat postu:

Divine napisał:
Pisz, Ash, jak tylko zrobi Ci to jakkolwiek lepiej, pisz wszystko, cokolwiek. Ja sie ostatnio zderzylam ze sciana frustracji, przyznam ze jestem glodna uslyszec ze inni tez sie szamocza w podobny sposob jak ja. Ze chujnia straszna ze nie jestesmy normalni, szczesliwi. Co sie z tym robi?


Ja już po prostu sama nie wiem co mi zrobi lepiej. Chyba już nie wierzę że cokolwiek mi pomoże szczerze mówiąc. Nie mam już po prostu siły na nic. Nie mam siły chodzić do psychiatry ani się leczyć. Ja już nie chcę. Jedyne czego chcę to wyglądać tak źle jak się czuję. Dla mnie to nie ma nic wspólnego z chęcią wyglądania ładnie, tu nie chodzi o bycie szczupłym czy "perfekcję". Chcę wyglądać jak śmierć. Chcę być fizycznie tak samo chora jak jestem chora psychicznie. Chcę żeby ludzie na własne oczy mogli zobaczyć mój ból. I żeby nikt nic ode mnie nie oczekiwał, żeby nikt niczego nie wymagał. Nikt nie oczekuje od wyniszczonej anorektyczki że ukończy studia, nikt nie oczekuje od takiej szmaty że ułoży sobie życie, prawda? Kiedy będę na granicy śmierci nikt nie będzie miał do mnie pretensji że mam 23 lata i mniej poukładane we łbie niż przeciętna gimbaza. To jest moja ucieczka od życia.

Niestety póki co wciąż jestem jebanym grubasem więc daleka droga przede mną. Rozkoszuję się więc tymi bólami związanymi z ciałem zeżerającym samo siebie, to tak komfortowe mieć świadomość że z dnia na dzień jest mnie coraz mniej. Rolling Eyes


Ostatnio zmieniony przez ashley dnia Nie 1:00, 09 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 10:00, 09 Lis 2014    Temat postu:

Ash SadSadSad
mam ostatnio taka pustke w glowie, ze nawet nie wiem co Ci napisac. Boje sie o Ciebie strasznie,ale i rownoczesnie zazdroszcze,ze "coraz mniej"... Chociaz ja akurat jestem total spaslakiem.najgrubszym.w.moim.zyciu i serio.ludzie, rodzina,facet! mi mowia ,zebym pocwiczyc poszla i tyle nie zarla, a i tak chujbz tym.robie, bo nie robie nic.
Ale Ty,Ash kurde jak.sobie.pomysle ile Cie jest to... <przytula>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:51, 09 Lis 2014    Temat postu:

s_ja napisał:
ale i rownoczesnie zazdroszcze,ze "coraz mniej"...

Nie ma czego zazdrościć, naprawdę, ja nawet nie wyglądam ładnie. Ani tym bardziej czego komentować, ja sama już nie wiem co o tym powiedzieć. Sad Dziękuję za troskę Sam. :* I nie martw się, ja zawsze prędzej czy później zbieram się z gleby, pozbieram się w końcu i tym razem. Tym bardziej, że w ostateczności mam dla kogo żyć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:11, 16 Lis 2014    Temat postu:

nie wyglasz ladnie, nie wygladasz ladnie... ide o zaklad, ze mi bys sie spodobalo. proponuje moze w ramach weryfikacji, zebys jakas foteczke wrzucila.(mini podstep) Wink
Wlasnie, masz dla kogo i to w ostatecznym rozrachunku jest najwazniejsze, wiec trzymam kciuki zeby to ogarniecie nadeszlo jak najszybciej, bo nic innego nie moge chyba zrobic, zeby Ci pomoc , ani jak wesprzec Ash. Gdybym jednak mogla dawaj znac, jestem tu. :-*:-*:-*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:50, 27 Lis 2014    Temat postu:

s_ja napisał:
zebys jakas foteczke wrzucila.(mini podstep) Wink


Pewnie bym wrzuciła gdyby nie to, że ciężko mi spojrzeć w lustro, a co dopiero strzelać samojebki. Sad Może kiedyś, jak nie będę już grubasem. Embarassed Kiedyś coś wrzucę, obiecuję.

Też mam nadzieję, że ogarnięcie niedługo nadejdzie. No, przynajmniej wciąż mam momenty kiedy przynajmniej o tym myślę. Rolling Eyes Póki co całe dnie jaram zioło i gram w wow'a, podczas gdy wciąż nawet nie oddałam indeksu do dziekanatu żeby mi wpisali dziekankę (miały być oddane do 1. października), ani nie przepakowałam torebki ze starej do nowej, którą kupiła mi mama miesiąc temu, bo w mojej starej jest większy syf i rozpada się ona bardziej niż moje życie. Ale nie mam siły nawet na ogarnięcie tej torebki, a co dopiero życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:24, 24 Gru 2014    Temat postu:

Wesołych świąt dziewczyny. Tak w miarę możliwości, ale wesołych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marla




Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 2412
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:57, 29 Gru 2014    Temat postu:

tak wpadłam tu, bo o Was pomyślałam.. Jest co prawda już po świętach, mam nadzieję, że dobrze ten czas spędziłyście ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:38, 05 Sty 2015    Temat postu:

Ash, nie jaraj duzo ziola, bo od tego sie glupieje, a my chcemy Cie taka jaka znamy, madra i zawsze dobrze doradzajaca. Smile :-*:-* jakies zmiany moze przez ten miesiac? Lepiej cos? Jak po swietach i Nowym R?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:58, 08 Sty 2015    Temat postu:

Z tym niejaraniem dużo zioła to niestety praktycznie niemożliwe, ponieważ mam nieograniczony dostęp za darmo, kiedy chcę i ile chcę i same chyba rozumiecie... Zajebanie mordy to ostatnia rzecz po którą jeszcze chce mi się wstawać co rano rano z łóżka, nie zrezygnuję z tego.

Ja wiem, że moje wypowiedzi ostatnio brzmią tak cholernie głupio. Naprawdę część mnie to widzi, ale nic nie mogę poradzić na to, że jednak to co się dzieje w mojej głowie to rządy tej drugiej, głupiej części, a ja obecnie przegrywam próbę za próbą przeciwstawienia się temu. Tak, głupieję, ale to właśnie nazywam chorobą psychiczną. Nie zwalałabym tego na zioło.

Przerwa świąteczna to był dla mnie koszmar. Kiedy normalnie mogę się zaszyć i ukryć przed całym światem sama w domu, tak w święta taka opcja nie wchodziła w grę. Byłam karmiona siłą i przytyłam 2 kilo. Jestem po prostu obrzydzona dosłownie do porzygu moją żałosną osobą.
Ale przynajmniej próbuję się ostatnio coś uczyć więc jest jakiś progres, wszystko co mam do zdania to pół jednego przedmiotu, cóż za wyzwanie... Rolling Eyes Miejmy nadzieję, że do czasu egzaminu zdążę schudnąć na tyle, żeby móc uznać, że taki wieprz jak ja zasługuje na wyjście z domu na egzamin i skazanie ludzi na wątpliwą przyjemność oglądania mojej tłustej mordy eh.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:47, 12 Sty 2015    Temat postu:

To ze mozesz to nie znaczy ze musisz. Wiem ze gdy ja to pisze glupio to brzmi, ale mimo wszystko to ma sens. Dlugo juz masz taki nieograniczony dostep?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Autodestrukcja Strona Główna -> Offtopik Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin