Forum Autodestrukcja
Forum dla tych co się zgubili w rzeczywistości
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wyrzuć to z siebie ! :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Autodestrukcja Strona Główna -> Problemy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Nie 19:04, 19 Sie 2012    Temat postu:

tylko przy tej herbacie możemy milczeć...Smile
Z alkoholem było i zawsze będzie łatwiej:)

lubię czytać wasze posty...zawsze coś mi się przypomina...jakaś miła chwila...Smile
jak myślę o podróży pociągiem to przypomni mi się podróż do Div-co było kondycyjnie najdłuższą podróżą i najbardziej meczącą fizycznie:)
jak przejdę przez centrum to znowu picie wina z Sam mi się przypomni...
jak słucham happysad to znowu Marla:)i tak wszystko naładowane wspomnieniami...cudownymi wspomnieniami z najgorszego okresu w życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:31, 27 Sie 2012    Temat postu:

odnoszę wrażenie, że wszystko co w przeszłości było lepsze.
mam na myśli czasy cięcia. długi okres czas. tym bardziej jakakolwiek autodestrukcja skierowana na siebie. Przynajmniej coś się działo, miało jakiś powód i jakąś reakcje. Miało to wszystko jakiś kolor.

A teraz jestem pustą marionetką, zależną od tej całej chemii. Od której wypadają mi włosy garściami, cholernie tyję, jakby z dnia na dzień więcej, nie mogę tego zatrzymać, nie mam nad tym władzy, jakby to było poza mną. Nie jestem już nawet sobą, tym człowiekiem złożonym z marzeń, chwil, wspomnień. Tą sobą.
Jestem jakąś lalką, która ma nie wpadać w gniew i nie wiedzieć co się z nią zupełnie dzieje. Jestem ogłupiona, nie myślę o niczym dosłownie. Mam pustkę w głowie. Oddalam się od ludzi. Nie chcę nikogo. Nie szukam miłości. Nie szukam przyjaźni. Niczego już nie szukam. Kiedyś zawsze był jakiś cel na horyzoncie, który chociaż prowadził do zlego to był. Teraz jest jedna wielka nicość. Mogłabym z uśmiechem na twarzy się pociąć ale mi się po prostu nie chce.

Wyprowadziłam się z domu, co nawet doradzał mi mój psychiatra. I jestem gdzie indziej, wiśzę u siostry, jej chłopak mnie traktuje jak śmiecia. Szukam pracy od 3 tyg. Ciskam w sobie złość, bez chemii już dawno rozerwałąbym go na strzępy a tak.. wysłucham, przemilczę, czasem coś krzyknę ale to nawet nie w celu walki o własną godność.

Siostra zupełnie nie rozumie tego świata. Wie o tej chemii i nic nie mówi, nie reaguje, nie ma zdania. Milczy. A liczyłam naprawdę liczyłam, że ta wiedza tylko polepszy nasze stosunki. Tak cholernie trudno było mi się do tego przyznać.



Wyrzuciłam to z siebie. I nie jest mi lżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:50, 13 Wrz 2012    Temat postu:

gdzie Wy jesteście? Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Śro 20:57, 19 Wrz 2012    Temat postu:

no właśnie,gdzie?!

Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:05, 25 Wrz 2012    Temat postu:

Myszka - znam to, właśnie dlatego wyjebałam te dragi w kąt. Zero uczuć. Co też nie pozostawało obojętne wobec najbliższych...
A z siostrą musisz przede wszystkim rozmawiać, tyle mogę doradzić. Poważne rozmowy, ale takie na argumenty, a nie na krzyki, czynią cuda.

Trzymaj się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:39, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Ash!! miło Cię "widzieć". gdzie byłaś i w ogóle co słychać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 1:25, 01 Paź 2012    Temat postu:

W Tychach byłam. Smile Większość czasu.
Cały czas podglądam forum z gościa, cały czas czuwam nad Wami. ;P Ale potrzebowałam chwilę na ogarnięcie życia i potrzebowałam pobyć sama ze swoimi problemami.
No i w sumie z powodów mojej nieobecności to by było na tyle. Ułożyłam sobie już to, co najważniejsze, więc ogólna odpowiedź na "co słychać" brzmi - już prawie wszystko w porządku. Wink

Mam nadzieję, że u Was laski też wszystko gra. Smile I pamiętajcie, że ja zawsze tutaj jestem, nawet, jeśli się nie udzielam. Buźki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:48, 02 Paź 2012    Temat postu:

skoro cały czas czuwasz to się czuję bezpieczniej Smile

nie no bo po Twoim ostatnim poście trochę się martwiłam co się dzieje... ale jak tak to mogę oddychać swobodnie tu wchodząc.

u mnie za dużo z resztą teraz trudno to wszystko opisać. coś mi się wydaję, że od listopada częściej będę tu bywać. chociaż i tak wpadam co kilka dni, ale moje posty może będą miały więcej ze mnie i z tego co u mnie. zobaczymy.

ściskam Ash:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:13, 04 Paź 2012    Temat postu:

Sam napisał:
skoro cały czas czuwasz to się czuję bezpieczniej Smile


Ash, pogromca trolli, strażnik forumowego porządku i spokoju, lol. xD


Napisz coś więcej, co u Ciebie, Sam, jak już będziesz miała chwilkę.
W ogóle wszyscy ostatnio ucichli. Chętnie bym poczytała, co u Was, napiszcie coś każdy jak tu będziecie i będziecie mieli chwilkę czasu. Smile

P.S. Przepraszam wszystkich za "tamten" post, byłam bardzo nietrzeźwa jak go pisałam, a jak już wytrzeźwiałam to były na niego odpowiedzi i usunięcie go nic by nie zmieniło. A siły na wyjaśnienia nie było...

Tulam wszystkich. Smile Mam nadzieję, że tu nie wpadacie/nie udzielacie się bo wiedzie się Wam dobrze i nie macie po prostu potrzeby. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:48, 04 Paź 2012    Temat postu:

:*

napiszę, obiecuję!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
skazany24




Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 21:37, 05 Paź 2012    Temat postu:

mam mysli samobojcze tylko strach ciagle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Sob 20:16, 06 Paź 2012    Temat postu:

wszystko i nic.
Co chwile ktoś mnie pyta:i jaka jest różnica po ślubie?"
-Noszę obrączkę i zmieniłam nazwisko.Do teściowej mówię:"mamo",do szwagierki latam,by obcięła mi włosy i tyle.
I odpieram ataki na macierzyństwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:52, 10 Paź 2012    Temat postu:

Skazany24 chyba wiekszość użytkowników kiedyś je miała, a dzisiaj jest szczęśliwa, że jednak do tego nie doszło. Głowa do góry, jutro też jest dzień.

Spirit co to znaczy "odpieram ataki na macierzyństwo"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Sob 11:28, 27 Paź 2012    Temat postu:

Atak na macierzyństwo-krótka charakterystyka:)
Ojciec spoglądający co tydzień na mój brzuch z tekstem:"na pewno nie jesteś w ciąży?jakoś tak byś już mogła.Czas na wnuki".

teściowa- w twoim wieku miałam już trójkę.Będzie dziecko to i wszystko się znajdzie dla niego.
mąż-chce mieć z tobą dziecko.Dziś!
I tak od oświadczyn negocjujemy ten czas...obecnie stanęło na lipcu przyszłego roku Razz
Mam taki swoisty trójkąt bermudzki i mało kto mi wierzy jak mówię,że najbardziej napiera mąż,bo i pewnie trochę to dziwne...
tak ja wiem-to cholernie miłe,że mój mąż nie marzy o niczym innym jak żebym była matką jego dziecka.
tylko,że to trochę za duża odpowiedzialność dla mnie...jak myślę spirit- matka to trochę chce mi się śmiać Smile
jeszcze bardziej boje się swojego widoku w ciąży w lustrze...i to chyba największy mój cichy argument na nie.
boje się,że wszystko wróci...że zamiast dawać pokarm dziecku,będę go odbierać...

Tak więc odpieram ataki na macierzyństwo..tłumacząc sobie,że jak będę gotowa-to się to po prostu stanie bez większej mojej akceptacji.

Z pozdrowieniami jak zawsze-spirit.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:53, 28 Paź 2012    Temat postu:

Spirit - miło słyszeć, że wszystko dobrze u Ciebie.
Ash - dzięki Wink i cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku,
tamten post strasznie mnie zmartwił i od tamtej pory w głowę zachodziłam co mógł oznaczać.
No ale już wszystko ok.

Bez leków mi dobrze. Świat się jednak nie zawalił bez nich, rzeczywistość też nie jest bardziej surowa i przytłaczająca.
Po części zaczynam myśleć, że sama sobie to wszystko wykreowałam, nie wiem tylko po co?
Nie mam czyjej uwagi zwracać na siebie ani po co.
Pewna jestem tylko tego, że użalałam się nad sobą, że wtedy po ukończeniu studiów zamiast się załamywać i szukać sobie problemów trzeba było składać CV,
i teraz przez to cierpię ale nic już nie poradzę. Tak się wtedy czułam, miałam myśli samobójcze i tego nie mogę zaprzeczyć, że było kolorowo.
Jedyne co leki dały mi dobrego to pokazały jak żyć.
Że można wyjść z tej ciemności.
Można być tak jak inni wiecznie uśmiechnięci, a nie wiecznie smutni i przygnębieni.
Sama postanowiłam je odstawić, nie szłam już do tego pseudo lekarza ..
tak mogę go tylko nazwać bo od razu się złoszczę na samą myśl. (chociaż w końcu dawał co chciałam, teraz mam zapas ponad 200 tabletek..).
I tak mi głupio za moje zachowanie.
Czuję się jak kretynka patrząc wstecz. Ale doświadczenia wzbogacają. I umocniły mnie.

Szukam pracy od sierpnia. I nic.
2 rozmowy kwalifikacyjne za mną.
Ostatnio czekałam 2 tyg by wykonać telefon o ostateczną decyzję na temat potrzeby przyjęcia nowego pracownika.
Chodziło o prace na bloku operacyjnym jako instrumentariuszka.
I chociaż nadzieje miałam pół na pół to i tak nic z tego nie wyszło, chyba się jednak nie spodobało że świeżo po studiach.
Chociaż to głupie bo i tak zapewniali kurs.


Ostatnio w tej kwestii mam się tylko czym żalić..
Aż mi już uszami wychodzi i mam samej siebie chwilami dość.
Objechałam cały Kraków z CV i 2 miasta na podkarpaciu.

Mam ostatnio jakieś załamania, po tym ostatnim straciłam nadzieje, że w ogóle kiedykolwiek będę pracować w zawodzie.
A i nawet o jakąkolwiek inną prace ciężko. W końcu u mnie na podkarpaciu największe bezrobocie.

Ale nie ma co.
Uszy do góry..


Ostatnio zmieniony przez Myszka dnia Nie 20:59, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 3:46, 31 Paź 2012    Temat postu:

Spirit w tym wszystkim chciałabym, żebyś pamiętała o jednym - nigdy nie daj sobie wmówić, że rodzenie dzieci jest Twoim obowiązkiem jako kobiety.

Kurczę, tak sobie myślę, że gdyby wszyscy wokół przyglądali się mojemu brzuchowi i w kółko powtarzali, że czas na dziecko czułabym się traktowana jak wór rozpłodowy, a nie jak człowiek.
Ciąża i poród to spora męka i nikt mi nie powie, że jest inaczej. To także w odczuciu wielu kobiet upokorzenie (zwłaszcza poród) i zniszczone ciało. Wiele wyrzeczeń. Dlatego właśnie decyzja o czymś takim musi być tylko i wyłącznie Twoją decyzją, Twoje ciało, Twoja sprawa. I niczyja więcej, nawet męża, bo to nie on będzie przechodził najpierw przez ciążę, potem poród i na koniec połóg.

Są inne sposoby na posiadanie potomstwa. Jak kogoś nie satysfakcjonuje adopcja, to można mieć biologicznie własne dziecko bez robienia z kobiety maszynki do jego zrobienia.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie daj się do niczego zmusić. Jeśli to się stanie, to musi być z Twoją 100% akceptacją właśnie.


Myszka - a myślałaś może o wyjeździe za granicę? Z tego co piszesz wynika, że i tak nic Cię tutaj nie trzyma, może warto by było zacząć układanie sobie życia w lepszym świecie, nie tylko pod względem doceniania pracowników?


Ostatnio zmieniony przez ashley dnia Śro 4:10, 31 Paź 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Czw 20:48, 15 Lis 2012    Temat postu:

nie najlepiej.
spotkanie ex przyjaciółki sprzed 10 lat sprawiło,że myśl,że przegrałam życie,bo jestem gruba nie opuszcza mnie.ba grubsza niż mnie widziała wtedy...bo wtedy byłam najchudsza w życiu..i wtedy rozstałyśmy się,bo ona nie rozumiała mnie..a ja nie potrafiłam się zmienić..i to spotkanie tak niespodziewanie wywróciło moje życie do góry nogami.
fuck.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:50, 26 Lis 2012    Temat postu:

Wtedy byłaś po prostu chuda, życie wygrałaś i masz dopiero teraz. Naprawdę tego nie widzisz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Pią 22:58, 07 Gru 2012    Temat postu:

hmm...nie uznaje swojej wagi w kategorii jakiegokolwiek zwycięstwa..zaakceptowałam ją,a przynajmniej w większości dni w roku ją akceptuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:21, 09 Gru 2012    Temat postu:

Więc akceptuj ją we wszystkie dni roku, po prostu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Nie 10:30, 24 Lut 2013    Temat postu:

życie zbyt przewrotne.
Kiedy cieszyłam się,że zostanę najprawdziwszą ciocią...
kiedy jarałam się tym pod niebiosa..
dzisiaj moja bratowa-walczy o dziecko i o własne życie..

życie za bardzo stało się nieprzewidywalne..
kiedy sama poszłam na badania kontrolne..
w krótkim czasie uświadomiono mi,że trzeba się badać regularnie.
Kiedy czekam na wynik jednej biopsji tarczycy i czekam na termin biopsji piersi walczę z własnym mężem o kupno motoru.
Wychodząc przy tym nie na tą ,która go kocha i się martwi..tylko na tą która ogranicza..co momentami rozbawia mnie kompletnie.Szukając przy okazji kompromisu tej sytuacji..ale nie znajdujemy porozumienia.
On liczy na to,że kupi i to zaakceptuje...ja liczę na to,że zmądrzeje i nie kupi.


tyle u spirit.
Całuje jak zawsze-mocno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niusia




Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:21, 31 Maj 2013    Temat postu:

O masz... widze ze u Was tez wesolo... nie zazdroszcze.
A ja jakas rozbita jestem nie moge sie pozbierac. Zrobilam coming out przed mama i zrzucilam z siebie te lata klamstwa i udawania. Czuje sie naga i wmawiam sobie jakies jazdy ze to moja wina. Mam ochote normalnie zygnac. Nadmiar emocji powoduje ze mi nie dobrze. To pewnie minie, musze czekac... i nie poddac sie ad...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Pią 18:51, 31 Maj 2013    Temat postu:

niusia :* zależy w jaki sposó wyrzuciłaś to matce..i czy coś powiedziała więcej...?
ale to krok w dobrą stronę i życzę Ci ich jak najwięcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niusia




Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:32, 31 Maj 2013    Temat postu:

Wszystko jak najlepiej. Tylko te lata oklamywania to uczucie ciaglego strachu jaka bedzie reakcja. Kiedy po tylu latach w koncu mozesz z wlasna mama porozmawiac szczeze... lzy bol az cie trzesie... z nadmiaru wrazen az kleczysz na kolanach i zygasz... prawda potrafi powalic. Mama przyjela to idealnie, jest ze mna. Tylko ja mam jakis kurwa durny problem zasranego strachu. Nie nawidze tego w sobie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:30, 06 Cze 2013    Temat postu:

smutno mi, nie wiem co mam robić nie wiem czemu nie czuję zaczepienia, które mnie ogarniało ostatnimi czasy. coś się zjebało i jeszcze jak raz na ruski rok chce to nie mogę się zalogować na tego shitowego bloga, żeby to wszystko wyrzygać.

poza tym patrzę co tu się dzieje i nie mogę uwierzyć, nie chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Autodestrukcja Strona Główna -> Problemy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin