Forum Autodestrukcja
Forum dla tych co się zgubili w rzeczywistości
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wyrzuć to z siebie ! :)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Autodestrukcja Strona Główna -> Problemy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Pią 20:39, 16 Mar 2012    Temat postu: wyrzuć to z siebie ! :)

To znowu Ja:D

Ale uznałam,że skoro nie ma pamiętniczków i każdy temat jest określony to chciałam założyć taki,który nie ma większych reguł Smile
Chodzi mi o to by każdy mógł tutaj wyrzucić z siebie to co chce..to co czuje..bez szukania tematu na forum pod który mógłby to podczepić...
Ja mam tak potrzebę chociaż dzisiaj jej nie wykorzystam Smile
Ale po prostu zachęcam....

- wasza Spirit :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:52, 19 Mar 2012    Temat postu:

Nie mam czasu i siły na nadrobienie forumowych zaległości! Sad Sad Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 9:34, 31 Mar 2012    Temat postu:

jestem strasznie nie do życia.


niech mnie ktoś walnie w twarz może wtedy się ocknę i coś poczuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Wto 21:06, 03 Kwi 2012    Temat postu:

potrzebuje napisać,że mam dosyć roli dorosłego przy rozwiązywaniu problemów rodziców.
I mam dość...potwornie mam dość tej sytuacji w jakiej się znalazłam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:09, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Spirit napisał:
mam dosyć roli dorosłego przy rozwiązywaniu problemów rodziców.


Może to im, a nie nam powinnaś to powiedzieć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:11, 04 Kwi 2012    Temat postu:

dlaczego patrząc wstecz widzę że byłam tu najbardziej niewidzialna?


dlaczego wogóle wpieprzam te tabletki teraz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:24, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Myszka napisał:
dlaczego patrząc wstecz widzę że byłam tu najbardziej niewidzialna?


Nie rozumiem. Rozwiniesz?

Myszka napisał:
dlaczego wogóle wpieprzam te tabletki teraz?


Na to pytanie chyba powinnaś sama sobie odpowiedzieć...
Spróbuj ująć to w słowa i napisać tutaj.

Co się dzieje dzisiaj z Tobą? :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:52, 04 Kwi 2012    Temat postu:

zjadłam stare leki ojca. który leczył/leczy się na depresję .


a przeszłość. po prostu czytając stare posty czuję się jkaby mnie tu nigdy nie bylo. zawsze bylo wspomnienie spirit. sam, a ja? mnie nie ma tu we wspomnieniach

jakbym mogła się zabić i nigdy nie istnieć


chyba w choelre potrzebuje teraz kogoś..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:00, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Myszka napisał:
zjadłam stare leki ojca. który leczył/leczy się na depresję .


Oj, Myszka... Sad Ile tego miałaś? I jakie dokładnie były to leki, jeśli mogę spytać?

Myszka napisał:
a przeszłość. po prostu czytając stare posty czuję się jkaby mnie tu nigdy nie bylo. zawsze bylo wspomnienie spirit. sam, a ja? mnie nie ma tu we wspomnieniach


Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem, co nazywasz "wspomnieniem".

Ale z tym zabijaniem się i nie istnieniem to przesadzasz. Tzn. nie, nie mogłabyś. Nawet jeśli nie czujesz, żebyś odgrywała jakąś wielką rolę tu na forum, to nie wierzę, że nie ma na tym świecie osób, dla których świat bez Ciebie nie istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:07, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:

Oj, Myszka... Sad Ile tego miałaś? I jakie dokładnie były to leki, jeśli mogę spytać?


cały blistr. inhibitory MAO B. jakiś lek na parkinsona. ale mój ojciec nie choruje na parkinsona więc to lek wspomagający przy leczeniu depresji.
nic mi nie będzie, chociaż lepiej dla wszystkich gdyby było.
i leki p/drgawkowe


Cytat:
Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem, co nazywasz "wspomnieniem".


wspomnienie czyli to jak mówiliście nie raz o tym co z kim się dzieje, co u tej osoby słychać, a o mnie , o mnie można zapomnieć z dnia na dzień,

Cytat:
Ale z tym zabijaniem się i nie istnieniem to przesadzasz. Tzn. nie, nie mogłabyś. Nawet jeśli nie czujesz, żebyś odgrywała jakąś wielką rolę tu na forum, to nie wierzę, że nie ma na tym świecie osób, dla których świat bez Ciebie nie istnieje.


może są osoby, ale one dla mnie nic nie znaczą.
forum to ludzie po których spodziewam się że mnie rozumią.
więc tak jakby to sa swoi ludzie. że mnie zrozumią.
nawet moja niestabliność ujawnia się tu.
nawet tu.


Ostatnio zmieniony przez Myszka dnia Śro 1:09, 04 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:18, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Myszka napisał:
nic mi nie będzie, chociaż lepiej dla wszystkich gdyby było.


Pozwól, że to "wszyscy" będą decydować o tym, co należy uznać dla nich za dobre, a co nie.
Nie siedzisz w głowach "wszystkich", żeby móc to wiedzieć.

Myszka napisał:
wspomnienie czyli to jak mówiliście nie raz o tym co z kim się dzieje, co u tej osoby słychać, a o mnie , o mnie można zapomnieć z dnia na dzień


A próbowałaś zastanowić się nad tego przyczyną? Spójrz na liczniki postów - Spirit, Sam, ja, Div i inni, których zapewne masz na myśli mają nabite po kilka tysięcy postów, Ty napisałaś ich zaledwie 150. To normalne i ludzkie, że odtwarzając coś na szybko w pierwszej kolejności przychodzą nam na myśl najczęściej występujące bodźce. Ale to nie znaczy, że pozostałe są nieistotne.

Myszka napisał:
może są osoby, ale one dla mnie nic nie znaczą.


To co piszesz jest trochę przykre.
Nie znam dokładnie Twojej sytuacji spoza forum, ale strzelam: mama, tata, rodzeństwo... Ich też masz za nic?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:24, 04 Kwi 2012    Temat postu:

zabawne
bo z perspektywy czasu czułam się jedną z Was.
a czytając te stare posty jednak nie wiele pisałam tutaj.
a miałam wrażenie, że wiele.
czy zatem powinnam się poprawić? więcej pisać?

na morphis mnie zablokowali bo może stałam się zbyt kapryśna, zbyt kłopotliwa, zbyt kłótliwa.
ale to było trochę temu. i byłam okropna, dlatego też boję się konfrontacji z ludźmi tutaj, ale chcę być ważna, dla kogokolwiek, kto by wytrzymał ze mną. naprawdę.

a rodzice, rodzina, są . tato jest ważny. starsza siostra w krakowie - wyjawiłam jej całą prawdę, co się ze mną ostatnio działo - ale na drugi dzień było to samo (znaczy nasze relacje nie uległy zmianie)
młodze 2 są z mamą we włoszech od 6lat. one a my tutaj w polsce to dwa inne światy , naprawdę duży by o tym pisać. choć jest to jakiś skrywany głeboki ból.


Ostatnio zmieniony przez Myszka dnia Śro 1:26, 04 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashley




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 7918
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:43, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Myszka napisał:
czy zatem powinnam się poprawić? więcej pisać?


Po prostu pisz tyle, ile potrzebujesz.

Myszka napisał:
na morphis mnie zablokowali (...) dlatego też boję się konfrontacji z ludźmi tutaj


Wiedziałam, że większość tamtej bandy zeszła na psy ale nie podejrzewałam, że aż tak bardzo... Confused
Zapamiętaj proszę, żebyś nigdy nie bała się wyrażać (przynajmniej tutaj) swojego zdania. Dopóki będziesz robiła to kulturalnie, jakie by ono nie było, nikt Cię za to nie potępi.
I dotyczy to każdego, nie bójcie się pisać o wszystkim wprost bo właśnie temu ma służyć to miejsce; już ja dopilnuję wolności słowa i żeby nikt tutaj nie doznał takiego odrzucenia. Domyślam się, że to musiało być bardzo krzywdzące...

Myszka napisał:
chcę być ważna, dla kogokolwiek, kto by wytrzymał ze mną. naprawdę


Mam nadzieję, że nie odbierzesz źle tego, co teraz napiszę.
Chęć bycia ważnym dla kogoś to normalna, ludzka potrzeba, nie tylko Ty jej doświadczasz. Uważam jednak, że ukierunkowywanie tego pragnienia na osoby znane Ci tylko z sieci to nie jest najlepsze, długoterminowe rozwiązanie.
Szukasz tutaj zrozumienia i to jest dobre miejsce do tego. Szukasz tutaj akceptacji i to też jest ok. Ale nie chciej być ważną dla ludzi, z którymi nie spędzisz tego realnego życia.
Potraktuj to forum jak odskocznię od problemów dnia codziennego, miejsce zrozumienia i akceptacji, ale nie przenoś na nie całego swojego życia emocjonalnego bo to skończy się całkowitym odcięciem od realnego świata, a to nic dobrego ani tym bardziej zdrowego.

Z rodziną jest jak jest, widzisz jednak sama, że nie trudno o sam przykład ludzi egzystujących na co dzień wokół Ciebie, dla których Ty jesteś ważna i którzy są ważni dla Ciebie.
Nie wierzę, że Twój tata to jedyna taka osoba.

Idź połóż się już spać najlepiej, nocą wszystkie problemy wydają się być 100 razy większe. Jutro będzie lepiej.


Ostatnio zmieniony przez ashley dnia Śro 2:15, 04 Kwi 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Śro 20:05, 11 Kwi 2012    Temat postu:

wyrzuć to z siebie....no to wyrzucam..

-------------------------------------------------
od niedzieli moje życie to lekki koszmar..
lekki- bo optymistycznie patrząc zawsze mogło być gorzej..
Optymistycznie patrząc mój chłopak żyje i oddycha samodzielnie..
optymistycznie patrząc jest niemal cały...
niemal- bo w wyniku pobicia do którego doszło w nocy z soboty na niedziele ma tylko złamaną szczękę...
choć słowo tylko też wielu nie pasuje...ale dla mnie to tylko...
dla mnie to tylko złamana szczeka,dla mnie to tylko jedna operacja...dla mnie to tylko niemożność mówienia i jedzenia...
Od niedzieli moim domem jest szpital do którego latam po pracy..o którym myślę całą dobę...
potrzebuje sobie to napisać,bo przecież nie rozpłacze się przy nim...przecież nie powiem mu,że jego widok mnie osłabia...przecież nie powiem mu,że potwornie cierpię widząc,że je przez słomkę i to tylko zmiksowaną zupę...
jedyne co wie to,ze tęsknie...że nasze mieszkanie jest cholernie puste i ciche bez niego...że noc jest zimna..że łózko za duże gdy go nie ma..
ale optymistycznie ja wiem,że za parę dni do mnie wróci...obolały,nie mówiący..nie potrafiący jeść widelcem..
i wiem,że jak wróci na płacz już nie będę mogla sobie pozwolić...dzielną być spirit musisz być cały czas...bo jeżeli Ty się spirit załamiesz to i jemu będzie ciężko...a przecież przed nami miesiąc posiłków dla niemowląt...
i najgorszy jest ten milczący telefon...najgorsze jest to,że gdy nie pisze do mnie to nie wiem czy śpi,czy cierpi..czy coś się dzieje...sypiam z telefonem przy uchu by nic nie umknęło o każdej porze..
i kiedy do ślubu zostało 1,5 miesiąca zastanawiam się gdzie ten nasz szczęśliwy okres? gdzie te cholerne odliczanie...?
kiedy teraz...nic nie smakuje jak powinno....nie tak miało być...
nie tak Spirit...

----------------------
-jak zawsze wasza Spirit....


dopisane:
Wpis z dnia 08.05 Wink


Ostatnio zmieniony przez spirit dnia Wto 20:44, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:17, 16 Maj 2012    Temat postu:

Spirit , tak mi przykro.


Trzymaj się dzielnie ! :* Musi być cholernie ciężko.

Czas Ci to wynagrodzi , zobaczysz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divine
Administrator



Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stąd

PostWysłany: Pią 23:39, 18 Maj 2012    Temat postu:

Spirit:( no co za skurwiele.
Też pierwsza moja myśl to "dobrze że to się <i>tylko</i> tak skończyło. Odliczajcie, nie pozwólcie sobie zniszczyć Waszego szczęścia. Wszystko będzie dobrze, a Ty jesteś przy Nim i On jest dla Ciebie. To najważniejsze, a reszta...będzie, jak będzie.
Zdrowia i szczęścia, kochana :*

Myszka, z całymi wyrazami sympatii, ale przestań robić problemy tam, gdzie ich nie ma. Napisałaś dużo postów, tyle, że przypadły one na forum utrzymywane na serwerze Inqu'a, który padł. Trudno. I bez znaczenia.
TU jest dla Ciebie miejsce, tu jesteś istotna, jesteś częścią pewnej Całości. Nie musisz się ograniczać, podlizywać, przypodobywać nikomu, nie musisz pisać więcej, nie musisz też pisać mniej, po postu rób to wedle swojej, nie czyjejś potrzeby. Po prostu...bądź i wiedz, że forum cieszy się z Twojej obecności.
Natomiast wyrzygiwanie, że mało Cię wspominaliśmy i rozdmuchiwanie tego do rozmiarów "równie dobrze mogłabym nie istnieć" jest nie dość, że dziecinne to jeszcze nie fair. Myślę jednak że to wiesz i po prostu uległaś lekkiej huśtawce emocjonalnej, mam nadzieję, że już Ci lepiej.

Przyznaję, że jestem zdziwiona tym, że zostałaś zablokowana na morfis... Napiszesz o tym coś więcej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:49, 24 Maj 2012    Temat postu:

Divine napisał:


Myszka, z całymi wyrazami sympatii, ale przestań robić problemy tam, gdzie ich nie ma. Napisałaś dużo postów, tyle, że przypadły one na forum utrzymywane na serwerze Inqu'a, który padł. Trudno. I bez znaczenia.
TU jest dla Ciebie miejsce, tu jesteś istotna, jesteś częścią pewnej Całości. Nie musisz się ograniczać, podlizywać, przypodobywać nikomu, nie musisz pisać więcej, nie musisz też pisać mniej, po postu rób to wedle swojej, nie czyjejś potrzeby. Po prostu...bądź i wiedz, że forum cieszy się z Twojej obecności.
Natomiast wyrzygiwanie, że mało Cię wspominaliśmy i rozdmuchiwanie tego do rozmiarów "równie dobrze mogłabym nie istnieć" jest nie dość, że dziecinne to jeszcze nie fair. Myślę jednak że to wiesz i po prostu uległaś lekkiej huśtawce emocjonalnej, mam nadzieję, że już Ci lepiej.

Przyznaję, że jestem zdziwiona tym, że zostałaś zablokowana na morfis... Napiszesz o tym coś więcej?



Mówisz, że padł ? o widzisz, to nie wiedziałam. Ale tak czy siak chyba mało pisałam.
Aleś mnie przestraszyła tą odpowiedzią hehe, nie wiedziałam do czego ona jest. A napsociłam tu wcześniej widzę, teraz sobie przypominam. Właśnie.. robić coś dla swojej potrzeby a nie czyjejś. Ja dopiero się uczę normalności, leki działają coraz lepiej. A to tam wyżej.. wtedy nie moglo być za dobrze, a i tak jest to mój tekst umiarkowanie użalający.
Już jest inaczej. Przestałam się użalać. I być przede wszystkim dla siebie. I zwracam się jedynie do osób które wiem, żem nie nie odrzucą. Takie nareszcie właściwe postrzeganie świata (dużo by tu opowiadać, a i tak odbiegłam od tematu).
Ja też się cieszę Smile

A z tym zablokowaniem nie wiem czy warto wywlekać to. Minęły z 3 lata. Tracę rachubę tak dawno to było. Najlepiej gdybyś ich spytała. Ja byłam wtedy strasznie popieprzona i nie widziałam w sobie zupełnie nic złego a we wszystkich wokół. Chciałam uwagi, pocieszenia, zrozumienia, jakiejś rady. W końcu byłam prawie niezauważalna a im badziej ktoś jest dla ciebie niedostepny.. Uznali, że forum źle na mnie wpływa, że nakręca.

Teraz jest tam równie dziwnie. Niestety ale podobnego "poużalam się nad sobą i rzygnę żołcią na wszystkich" posta napisałam tam. I miałam już dość nazywania tego "o stara myszka wróciła" i tłumaczenia, że jestem kimś innym. Po prostu jakby to bpd się pogorszyło. Zaczęło być bardziej pojebanie niż kiedykolwiek. Nie ogarniałam. Szlak mnie trafia na samo to wyrażenie "stara myszka wróciła" co to ma być ;/ . Wszyscy się zrobili wielce mądrzy, oceniający i szczęśliwi. Jakby nie było tego gówna za nami. Jakby nikt nie mógł okazać słabość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Śro 21:01, 30 Maj 2012    Temat postu:

prawie miesiąc mija...ale już zapominamy....
zaczynamy się cieszyć naszym ślubem..a może raczej-uświadamiamy sobie,że zaraz będziemy małżenstwem...i to takie mega dziwne uczucie...
Dziękuje za wsparcie...ale to już chyba za nami...
nie może gryżć,ale słomki i blendery są już naszym wspomnieniem:)
próbujemy się bawić tym wszystkim.wymyślając mikroskopijne kanapki,które można połknąćSmile mięciutkie obiady,które nie zaszkodzą...
i jadamy ciepłe batony milky way,które są idealne do tego stanu:)
I chyba jesteśmy silniejsi...
jedynym śladem pozostaje blizna na policzku....paskudnym śladem...ale przecież jest przy mnie...i to jest najważniejsze....

jeszcze wasza spirit-już niedlugo jego Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:22, 04 Cze 2012    Temat postu:

Dzięki, że dałaś znać.
Dobrze, że wraca do zdrowia,to najważniejsze.

Ile panieńskich dni już zostało ? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Śro 20:18, 04 Lip 2012    Temat postu:

Już nie zostało Smile
powiedziałam już głośne TAK na dobre i na złe..głośne TAK na zawsze:)
Więc może optymistycznie?Smile
Chorobowo została już tylko paskudna blizna...tylko czasem jak przypadkiem się zamachnę i walne go w twarz zamieramy na chwile..po chwili śmiejąc się z mojej ogromnej niezdarności....;)została przed nam tylko operacja wyjęcia płytek za jakieś 4 miesiące:)
optymistycznie -dumnie nosimy obrączki...akcentując w rozmowach zwroty żono i mężu....jest nam miło,cudownie,troszkę dziwacznie...
plany pojedyncze zmieniły się na dłuższe plany wspólne..jakoś tak zachcieliśmy od życia więcej..lepszej pracy..wyższego standardu..więc małymi kroczkami działamy w tym kierunku....

co do ślubu...były dobre i złe momenty..co dziwne najbardziej zdenerwował nas ksiądz,który uznał,że nie traktujemy przysięgi poważnie..bo uśmiechnęłam się do M w czasie jej składania..było troszkę komedii kościelnej,troszkę postawy księdza: jestem tu najważniejszy". ale daliśmy rade:) i było cudownie! i bez płaczu,a z ciągłym uśmiechem Smile

tak więc...spirit zmieniła nazwisko...lata teraz po mieście z obrączką na palcu..wystukując od czasu do czasu w telefonie numer do męża..do szwagierki..ucząc się mówić do teściowej- mamo..
i co najważniejsze- tworząc swoje życie,swoje małżeństwo i swoją rodzinę na niepodobieństwo tego co znam...

całuje- wasza Spirit.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:18, 10 Lip 2012    Temat postu:

strasznie strasznie się cieszę. i gratuluję :*:*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spirit




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ciiii to tajemnica

PostWysłany: Czw 22:33, 09 Sie 2012    Temat postu:

tęsknie.
za własnym mężem...
i jestem wściekła na tej pojebany świat,
który każe pędzić...każe zarabiać pieniądze...
i na matkę,która nie rozumie...że ja potrzebuje mieć dla kogo gotować zupę...?
i sama wściekam się na siebie..
bo mam najcudowniejszego męża na świecie..
i nie powinnam narzekać..
tylko te puste ściany dobijają...
te echo jak wracam do domu i go nie ma..
i głupia świadomość,że kiedy chce herbatę nie mam z kim jej wypić...
ktoś chce wpaść na herbatę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:20, 10 Sie 2012    Temat postu:

Spirit, można dzisiaj?


ja właśnie przeglądam kontakty w telefonie i (oprócz Div) nie ma w niej osoby z którą chciałabym się spotkać. A z kimś chciałabym- usiąść, pogadać.
cofnęłam się w relacjach międzyludzkich totalnie. Mam tylko jego. Chowam się za nim przed całym światem, dosłownie. czy chodzi o moją rodzinę, czy o moich starych znajomych, czy jego, czy o nowych, kolejkę na poczcie, czy panią w sklepie. przepraszałam już tyle razy, że nie umiem się zachować, że jestem socjopatką, że nie chce do tych ludzi. tuż przed spotkaniem, boję się po prostu do nich iść mimo, że to ma być luźne wyjście, chce się zawrócić wchodząc do knajpy, ale on mnie trzyma. w rezultacie siedzę milczę, albo powiem coś do niego. Ale! nie jest aż tak źle, bo gdy wypiję jakiś 3+ piwek i mogę sobie jako tako radzić sama w rozmowie z której przeważnie nic nie wynika, jest o niczym, albo jak się uda coś poruszyć sensownego to się jej następnego dnia już nie pamięta... jaki to ma sens... przecież to tak nie może być-to zbyt wygodne.
Mimo, że tak dobrze mi idąc półkroku za nim trzymając za ramie, ściskając dłoń i widząc wsparcie w jego oczach....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divine
Administrator



Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stąd

PostWysłany: Pią 19:15, 10 Sie 2012    Temat postu:

też mam ochotę na herbatę.
wiszę Wam wciąż jeden przyjazd, dziewczyny Smile

Cytat:
oprócz Div

:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
s_ja




Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 2870
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:03, 14 Sie 2012    Temat postu:

przyjeżdżaj.

bo my chyba nie mamy za co na razie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Autodestrukcja Strona Główna -> Problemy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin